PARSZYWA DWUNASTKA. Jak pokonać największe bolączki monitoringu internetu. Cz. I.
Internet monitorujemy od 14 lat. W tym czasie poznaliśmy i wyeliminowaliśmy wiele niedogodności, które spędzają sen z powiek użytkownikom aplikacji monitorujących media. Sprawdźcie, które z nich dały się Wam we znaki i zobaczcie, w jaki sposób poradziliśmy sobie z nimi w IMM.
Kolejne części poradnika znajdziesz tu: cz. II, cz. III.
1. Śmieci i spam.
W darmowych i najprostszych aplikacjach do monitoringu internetu, w wynikach dla wielu popularnych marek i produktów nawet 90% publikacji to spam i materiały bezwartościowe.
(Źródło: solvedpuzzle.com)
Można próbować własnoręcznie usuwać dodawane przez roboty wpisy na forach, ale czy naprawdę chcemy poświęcać na to czas i środki? W ten sposób za monitoring płacimy dwa razy – raz przy zakupie, drugi raz – przy własnoręcznej ewaluacji jego wyników.
NASZA RADA: Skończ z kultem wielkich liczb. Można próbować perswadować klientowi, że jego własny anons w serwisie ogłoszeniowym czy spamerski wpis na forum jest elementem buzzu w social media, ale to najbardziej krótkowzroczne działanie, o jakim w przypadku monitoringu możemy pomyśleć.
W IMM dajemy gwarancję wolności od internetowych śmieci. Pamiętamy o zasadzie „garbage in, garbage out”. Do tworzenia rzetelnych raportów, analiz i strategii trudno wykorzystywać wyniki monitoringu, który zanieczyszczony jest publikacjami bezwartościowymi, sztucznie zawyżającymi statystyki, nadmiernie eksponującym istotę danych trendów i znaczenie wybranych marek, zjawisk lub produktów.. Pamiętamy o zasadzie „garbage in, garbage out”. Do tworzenia rzetelnych raportów, analiz i strategii trudno wykorzystywać wyniki monitoringu, który zanieczyszczony jest publikacjami bezwartościowymi, sztucznie zawyżającymi statystyki, nadmiernie eksponującym istotę danych trendów i znaczenie wybranych marek, zjawisk lub produktów.
2. Słowotwórstwo i kreatywność internautów.
Kupić w Biedronce czy w „biedrze”? Publikować na Facebooku czy fejsbuczku? Głosować na prezydenta Bronisława Komorowskiego czy na #PBK? Język social mediów jest wiecznie żywy i czasami trudno za nim nadążyć.
Monitoring mediów powinien uwzględniać wszystkie – oficjalne i slangowe – wersje zapisu interesującej cię marki, osoby, miejsca czy przedmiotu.
NASZA RADA: Ważny argument za nieograniczoną liczbą słów kluczowych: nie każdy z nas przyjaźni się ze słownikiem języka polskiego i używa autokorekty. W słowach kluczowych warto uwzględnić błędy ortograficzne i literówki, jakie każdemu zdarza się popełnić w sieci.
Wiemy o tym, i dlatego w IMM udostępniamy nieograniczoną liczbę słów kluczowych do każdego pakietu monitoringu. W zależności od decyzji – albo sami zadbamy o ich dobór, albo pozostawiamy użytkownikom wolną rękę. W ramach jednego katalogu można monitorować tak wiele wersji zapisu słów, jak tylko jest to niezbędne.
3. Gramatyka!
Jak wspomnieliśmy wyżej – nie każdy, kto publikuje w internecie na nasz temat doskonale zna ortografię. Z gramatyką też bywa różnie. Zdaniem wielu badaczy, polski język jest jednym z najtrudniejszych na świecie. Odmiana przez przypadki to raczej żaden problem, lecz nawet, jeżeli polszczyzna nie ma przed tobą tajemnic, czy naprawdę chcesz deklinować każde monitorowane słowo, markę czy nazwisko?
Samodzielne wpisywanie wersji gramatycznych to nie tylko utrata słów kluczowych (za które każe się płacić) ale też strata czasu i ryzyko pominięcia wersji zapisu, której użyć mogą internauci.
NASZA RADA: Nie chcesz automatycznej odmiany, bo np. nazwisko które monitorujesz nie odmienia się? Żaden problem – wystarczy jedno kliknięcie przy słowie kluczowym, by powstrzymać nasze zapracowane słowniki. Pamiętaj, że do każdego katalogu możesz dodać nielimitowaną liczbę słów. Każde z nich może być odmieniane automatycznie bądź nie – w zależności od zawiłości gramatycznych języka polskiego.
Nasze słowniki są bardzo inteligentne! W IMM nie musisz myśleć o tym, jak w dopełniaczu brzmi nazwa firmy bądź nazwisko twojego konkurenta. Nasze aplikacje zrobią to za ciebie. Podaj słowo kluczowe w dowolnej formie, a i tak w wynikach otrzymasz pełny rezultat.
4. Opóźnienia w monitoringu.
W wynikach monitoringu Twittera pojawia się prośba na temat związany z Twoją branżą. Jest okazja do interakcji i wykazania się ekspercką wiedzą. Jest? A raczej była wczoraj, bo konkurencja była pierwsza. Niska częstotliwość aktualizacji wyników monitoringu internetu to kolejna bolączka wielu współczesnych aplikacji. Mamy jednak 2015 rok i monitoring na raty z każdą chwilą coraz bardziej odstaje od rzeczywistości.
W internecie i mediach społecznościowych aktualizacje powinny być tak częste, jak to tylko możliwe.
NASZA RADA: Firma monitorująca media nie zareaguje i nie podejmie kluczowych decyzji komunikacyjnych w Twoim imieniu. Dla kluczowych projektów ustaw nie tylko powiadomienia e-mailowe, ale także SMS. Wzmianka dotrze do Ciebie nawet wtedy, kiedy nie masz połączenia z internetem.
W IMM dostosowaliśmy szybkość monitorowania każdego serwisu społecznościowego i portalu do naturalnego rytmu publikowania treści na każdy temat. Każdy pakiet i każda opcja to monitoring social mediów i portali w czasie rzeczywistym.
Sprawdź, jak my sobie z tym radzimy. Uzyskaj dostęp do testów.
Przeczytaj drugą część poradnika tutaj.