Kobiety i kosmetyki: Internet napędza zakupy w realu a nie online
Kobiety robiąc „research” na temat kosmetyków bardziej cenią informacje pojawiające się na blogach niż w kolorowych pismach. Kupować wolą za to w realu a nie przez internet. Tak wynika z badań, o których za chwilę. Niby nic odkrywczego, czytając blog oczekujemy przecież niezależnych opinii a jednocześnie najlepiej specjalistycznych. Kolorowe pisma serwują nam najczęściej krótkie informacje typowo produktowe, obowiązkowe zdjęcie plus często cena. Z kolei kiedy zdecydujemy się na zakup, to wolimy iść do tradycyjnego sklepu a nie robić je w sieci. No dobrze, ale dlaczego i co wynika z tej wiedzy dla PR?
Dlaczego wolimy iść do sklepu? Znów badania potwierdziły nasze zdroworozsądkowe domysły: bo potrzebujemy poniuchać zapach w perfumerii (w badaniu używają sformułowania które mnie rozczuliło, mojego ulubionego sloganu roku 2011 – bo kobiety potrzebują… 3-D EXPERIENCE). No, ale poza potwierdzeniem przypuszczeń, badanie BlogHer wykonane na grupie około tysiąca Amerykanek daje też kilka ciekawszych spostrzeżeń. Można je wykorzystać w planowaniu komunikacji produktowej skierowanej do kobiet, zarówno w mediach społecznościowych jak i tradycyjnych. Na przykład wiedzę o tym, że owszem, najbardziej wartościowe informacje według nas są zamieszczane na blogach, ale najczęściej szukamy ich i tak w … tradycyjnych kolorowych pismach.
O czerpaniu inspiracji zakupowych z blogów:
(o tym już mówiłam, teraz spektakularne udziały procentowe, ich wyjaśnienie znajdziecie w metryczce do badania, którą umieszczam na końcu).
- Według respondentek, informacje z blogów dwa razy mocniej inspirują do zakupu kosmetyku niż informacje zamieszczane w gazetach (63% do 26%).
- Wysokim zaufaniem wobec informacji o kosmetykach cieszą się nie tylko blogi typu Beauty & Fashion (43%) ale również parentingowe (43%), poruszające tematykę zdrowia (42%) i life stylowe (37%).
- Znajome blogi (61%) to najlepsze źródło rad na temat produktów (Ameryki nie odkryli, za to potwierdzili status blogów w opiniotwórczości i wpływie na decyzje zakupowe). Połowa badanych uznaje za przydatne opinie w sklepach internetowych. Tylko 5% przyznało, że dobre informacje o kosmetykach można znaleźć na Facebooku czy Twitterze. Media tradycyjne (TV i gazety) dostały 4% wskazań. Ale uwaga: to są wskazania „najlepszych źródeł” za to w kategorii „źródło, w którym najczęściej szukasz informacji na temat produktu” wygrały artykuły w czasopismach (34%).
O robieniu zakupów:
- Kobiety cztery razy częściej robią zakupy offline niż online.
- Wśród największych zalet kupowania kosmetyków w sieci wymieniono ich niższy koszt i oszczędność czasu. Uwaga: nadreprezentacja tych odpowiedzi w najwyższej grupie wiekowej –45-55 lat. Ciekawe, jak wskazania rozłożyłby się w Polsce? W Stanach tłumaczyli, że to wynik presji czasu związanej z obowiązkami zawodowymi i domowymi. Ja stawiam, że w Polsce nadreprezentowana byłaby młodsza grupa, a w przyczynach pojawiły by się: lepszy dostęp do sieci niż starsze grupy, większy wpływ znajomych online itd.
- Wśród kobiet robiących zakupy w tradycyjnych sklepach 55% wybiera tzw. sieciówki.
- Co jest najlepszą motywacją do zakupów? Promocje, darmowe próbki oraz rekomendacja od znajomego ale tego z „offline”. Blogger znalazł się na kolejnym miejscu.
Badanie „Beauty is in the Eye of the Blog Holder” zostało przeprowadzone przez BlogHer Inc. na grupie 1,074 kobiet będących aktywnych online w USA w październiku 2010. 48% była w wieku 18-34, 31% miało 35-44 lat a 13% deklarowało (J) 45-55. A teraz uwaga: 75% próby były to jednocześnie czytelniczki i autorki blogów. To już znamy możliwą przyczynę takich fascynujących statystyk dla blogów. Całe badanie możecie obejrzeć na Slideshare.