Różne oblicza Greya. Premiery filmowe tygodnia w mediach społecznościowych.
„50 Twarzy Greya” w reżyserii Sam Taylor-Johnson to najbardziej wyczekiwana i najbardziej medialna premiera filmowa mijającego tygodnia – wynika z danych Instytutu Monitorowania Mediów. Od poniedziałku internauci ponad 5 tysięcy razy komentowali w serwisach społecznościowych ekranizację erotycznej powieści E.L. James. Pod tym względem daleko w tyle znalazły się rozmowy o „Tajemnicach lasu” Roba Marshalla z Meryl Streep w roli głównej i rodzimym „Kebabie i Horoskopie” Grzegorza Jaroszuka.
Grey wśród lektur szkolnych
W polskich mediach społecznościowych tydzień z „50 twarzami Greya” rozpoczął się od wpisu blogera Pawła Opydo (http://www.zombiesamurai.pl/2015/02/piecdziesiat-twarzy-greya) Recenzja książki pojawiła się w kontekście zbliżającej się ekranizacji („Czyli: pięć rzeczy, które powinniście wiedzieć o książce, zanim świat kompletnie oszaleje na punkcie filmu”). Jego krytyczna ocena powieści sąsiadowała z pozytywnym wydźwiękiem wzmianki na temat ścieżki dźwiękowej do filmu: „Mówiłem, że Pięćdziesiąt twarzy Greya ma świetny soundtrack zanim to było modne” – wspomniał ten sam bloger na Facebooku. W kolejnych dniach opisywał swoje – mało entuzjastyczne – wrażenia z samego filmu: „Pierwszy raz w życiu rozważałem wyjście z kina w trakcie filmu, ale zostałem żeby nie pisać recenzji na podstawie ¾”. O doniesieniach związanych z „50 twarzami Greya” codziennie informowała ponadto Agnieszka Jastrzębska na swoim blogu o celebrytach i show businessie (http://www.jastrzabpost.pl). Dwa dni przed premierą szum wokół filmu skomentowała na swój sposób również ekipa serwisu MaturaToBzdura.tv (http://maturatobzdura.tv/50-twarzy-greya-bedzie-kanonie-lektur/), która tym razem pytała Polaków o zasadność umieszczenia powieści E.L. James w kanonie lektur szkolnych.
Między Pudelkiem a Neilem Gaimanem
Portale plotkarskie i tabloidy wprost prześcigały się w doniesieniach na temat filmu. Strony Super Expressu i serwis Kozaczek.pl bądź AfterParty.pl informowały o premierze częściej niż niektóre portale filmowe. Greyowemu szaleństwu na całe oddało się internetowe wydanie magazynu Cosmopolitan, które w dniach poprzedzających premierę proponowało czytelniczkom m.in. makijaż oraz stylizacje w stylu inspirowanym filmem. Poza nowościami, często nawiązywano do klasyki. W internecie nic nie ginie i ekranizacja stała się okazją do przypomnienia innych godnych uwagi publikacji na temat powieści E.L James, nawet sprzed lat. Warto zauważyć, że premiera filmu tchnęła drugie życie w m.in. opublikowaną 3 lata temu wypowiedź Neila Gaimana na temat fenomenu powieści E.L. James w serwisie Tumblr (http://neil-gaiman.tumblr.com/post/25461828644/hi-neil-in-a-recent-vlogbros-video-hank-green) oraz w zabawny felieton Dave’a Barry’ego z magazynu „Time” (http://time.com/3030375/dave-barry-50-shades-of-grey/) sprzed roku.
Różne oblicza złego
Nie wszyscy jednak kupili bilety na seans. Ciężkie działa w social media wytoczył przeciw filmowi publicysta Tomasz Terlikowski. Jego zdaniem, „50 twarzy Greya” to „obraz poniżający kobiety i przedstawiający je w poniżających je sytuacjach i stereotypowych, poddanych mężczyznom rolach”. „Dlaczego przeciwko tej produkcji nie grzmią polskie feministki? Dlaczego zwolennicy Konwencji (Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej – przyp. red.) nie domagają się zakazania produkcji, która sprzyja przemocy? Dlaczego nikt nie protestuje, gdy promocja przemocy wobec kobiet jest sprzedawana na stojakach w Empiku?” – pisał na swoim profilu na Facebooku. Do krytyki w podobnym tonie przyłączyły się portale katolickie, w tym pch24.pl (artykuł zatytułowany „Pięćdziesiąt twarzy Złego” (http://www.pch24.pl/piecdziesiat-twarzy-zlego,33943,i.html) i RodzinaKatolicka.pl, która o filmie wspomina w krytycznym tekście na temat Walentynek: „Oto z okazji walentynek 2015 r. światło dzienne ujrzała ekranizacja bestsellerowej powieści E. L. James „50 twarzy Greya”. Książka opisuje relacje i stosunki seksualne między absolwentką uniwersytetu Anastasią Steele a młodym biznesmenem Christianem Greyem. Dodać należy, że mowa głównie o stosunkach sadomasochistycznych. Właściwie można by zbyć milczeniem to „epokowe dzieło” zarówno w formie drukowanej jak i filmowej, gdyby nie fakt jego gigantycznej popularności oraz równie imponującej kampanii reklamowej promującej ekranizację” – czytamy na stronach serwisu.
Hejterów jednak mniej
Niezależnie od opinii krytyków filmowych, publicystów i blogerów, w sieci dało się wyczuć pełne ekscytacji oczekiwanie na premierę filmu. Pozytywnych wzmianek na temat filmu było czterokrotnie więcej, niż opinii negatywnych. Najbardziej przychylni filmowi byli facebookowicze (niemal 7-krotnie więcej pozytywnych niż negatywnych opinii) oraz użytkownicy Twittera (dwukrotnie więcej pozytywnych, niż negatywnych wzmianek). Oprócz tych serwisów, internauci najczęściej wspominali o produkcji Sam Taylor-Johnson w serwisie Photoblog.pl oraz na Instagramie. Nieco alarmujący może być fakt, że filmem skierowanym dla dorosłych widzów zainteresowani byli także najmłodsi internauci, o czym świadczy znacząca liczba komentarzy zamieszczonych w serwisach typu Ask.fm oraz Zapytaj.Onet.pl. Koniec końców, widzowie zagłosują jednak biletami, a nie komentarzami w social media. A – jak wynika z pierwszych sygnałów – w dniu premiery „50 Twarzy Greya” kina w całej Polsce nie będą narzekać na puste sale.
Wybrane komentarze internautów:
- Po przedpremierowym pokazie „50 Twarzy Greya” stwierdzam, że już nigdy nie będę nabijał się z dialogów w „Klanie”. Rozmowy doktora Lubicza z Grażynką to przy Greyu Mount Everest błyskotliwości, polotu, finezji i dowcipu. (Facebook)
- Kino bez 50 twarzy Greya na walentynki? Czy jest gdzieś w Krakowie kino, które ma w walentynki jakikolwiek inny film? (Twitter)
- Tablicę zalewa mi od kilku tygodni Grejowy pięćdziesięciotwarzowy potok. Nie wypowiem się na temat ekranizowania najgorszego chłamu na piśmie jaki przyszło mi przeczytać by nikogo nie urazić i nie psuć walentynkowego seansu. (Facebook)
- Dzieci urodzone w listopadzie 2015, wiedźcie że poczęto was najprawdopodobniej w walentynki lub po filmie 50 twarzy greya lol (Twitter)
- jestem po premierze 50 Twarzy Greya XD Powiem wam, że spodziewałam się, że ten film będzie gorszy niż jest w rzeczywistości. Naprawdę xD Dialogi były trochę płytkie, ale kurcze to chyba w tym tkwił największy urok” (Facebook)
- #pięćdziesiąt#twarzy#Greya#wtorek#10:30#za miast#do#szkoły#to#do#kina# (Instagram)
- jak to się dzieje, że podczas reklamy 50 twarzy Greya mam takie straszne ciary na całym ciele? co dopiero będzie za tydzień na filmie” (Twitter)
- Czy polecacie film pięćdziesiąt twarzy Greya? Oczywiście nie dla mnie 😀 nie mam tylu lat :* Moi rodzice szukają coś odpowiedniego na Walentynki
- Wiem ,że nie jestem oryginalny ,ale chętnie zaproszę w walentynki jakąś miła dziewczynę na 50 twarzy Greya. Rzecz jasna ja kupuję bilet i wszelkie przekąski Zainteresowane proszę o polubienia (Facebook)
- Kobiety marzą aby w ich życiu wydarzyły się fantazyjne sceny z 50 Twarzy Greya np ta w której dostaje się pracę od razu po studiach (Twitter)
Autor badania: Łukasz Jadaś, Starszy Specjalista ds. Badań i Produktów, Instytut Monitorowania Mediów
Instytut Monitorowania Mediów wyraża zgodę na publikację raportu, wyników badań i dołączonych do nich materiałów graficznych pod warunkiem podania źródła („Instytut Monitorowania Mediów” lub „admonit”) w artykule oraz oznaczenia źródła przy każdej grafice.
Zobacz inne raporty również na stronie: https://www.imm.com.pl/dla_mediow