Ministerstwo weryfikuje legalność działania SW Repropol
W lutym tego roku Instytut Monitorowania Mediów wystąpił z wnioskiem o unieważnienie decyzji z 2009 roku, przyznającej SW Repropol zezwolenie na zbiorowe zarządzanie prawami autorskimi. Wniosek był oparty na opinii niezależnych prawników, która stwierdza, że zezwolenie zostało wydane niezgodnie z prawem. Wskutek wniosku IMM Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wszczęło postępowanie administracyjne mające na celu unieważnienie pierwotnej decyzji. Repropol może także zostać rozwiązany a następnie wyrejestrowany z KRS, bo jak wskazują prawnicy, jego statut nie spełnia przepisów ustawy o stowarzyszeniach i prawie autorskim.
– Jest to krok na drodze do oczyszczenia dobrego imienia branży monitorowania mediów – mówi Paweł Sanowski, prezes Instytutu Monitorowania Mediów – Repropol, który wg nas stosował taktykę nierównego traktowania firm monitorujących media, zgodnie z opinią prawną sam działa na podstawie zezwolenia wydanego z naruszeniem prawa. Cieszę się, że Ministerstwo podjęło energiczne kroki w celu wyjaśnienia tej sytuacji.
Konsekwencje tej decyzji mogą być kosztowne dla wydawców prasy, którzy są członkami Stowarzyszenia. W ciągu dwóch lat swojej działalności Repropol ściągnął ponad milion złotych od Stowarzyszenia Autorów i Wydawców „Polska Książka” oraz Stowarzyszenia Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi Twórców Dzieł Naukowych i Technicznych KOPIPOL. Pieniądze zostały pobrane tytułem zaległych opłat, a następnie podzielone między wydawców zrzeszonych w Repropolu. Zgodnie z opinią prawną Repropol nie miał prawa pobierać opłat w imieniu wydawców. Nie wiadomo, czy w takiej sytuacji członkowie Repropolu nie będą zmuszeni zwrócić setek tysięcy złotych.
Ministerstwo czeka na stanowisko Repropolu, ale opinia prawników nie pozostawia wątpliwości: ustawa o prawie autorskim przewiduje możliwość przejęcia zbiorowego zarządzania prawami dla organizacji zrzeszających organizacje radiowe i telewizyjne, artystów, twórców i producentów, ale nie wydawców.