Czy znajdziesz miłość na Tinderze?
Nieważne czy chcesz poznać partnera czy dotrzeć do klienta. Poznaj Tindera. Aplikacja randkowa rodem z Ameryki: Tinder. Dla niektórych korzystanie z Tindera to tabu, dla innych sposób na znalezienie miłości. Kontrowersyjny komunikator, który jest powodem nieustającej dyskusji w sieci to też alternatywne narzędzie do rekrutacji pracowników, kolejny kanał do prowadzenia działań marketingowych i nagłaśniania kampanii społecznych. IMM zbadał, jakie uczucia wzbudza u internautów w Polsce.
Czy korzystasz z Tindera?
Z monitoringu social media IMM wynika, że na temat Tindera w polskiej sieci miesięcznie pojawia się ponad 2 tysiące wzmianek, z czego najwięcej zamieszczanych jest na Twitterze i Facebooku. „Czy korzystasz z Tindera?” – to jedno z najpopularniejszych pytań zadawanych w social mediach.
Internauci dzielą się swoimi doświadczeniami w korzystaniu z aplikacji: „Umówiłam się ostatnio na randkę przez Tindera. Koleś wydawał się miły, do czasu kiedy nie wypiliśmy paru drinków. Stał się bardziej otwarty i zwierzył mi się, że do niedawna wydawało mu się, że jest gejem” – wypowiedź internautki. „Jakiś czas temu zacząłem przygodę z #tinder dopasowało mi kilka dziewczyn ale tylko z jedną zacząłem pisać na poważnie i to bardzo pisaliśmy ze sobą całe dnie często do późnych godzin nocnych z czasem przeszliśmy na fb oraz skype i właśnie od tego momentu zaczęło się wszystko pier…” to wpis na wykop.pl.
Dajecie sobie lajka, tworzycie parę. Na raz czy na zawsze?
Tinder to dla wielu sposób na poznanie nowego znajomego, partnera na jedną noc czy nawet miłości. Jest jak mała gra internetowa. Prosta gra: „apka na której dajesz lajka albo nie innym osobom i jak oboje dacie sobie lajka to macie parę i możecie pogadać xd” – instruuje użytkowniczka na Twitterze.
Często używany argument: na Tinderze szukają osób tylko na jeden raz. „Tinder jest nastawiony na przelotne romanse, lepiej żebyś po zerwaniu nie zraziła się jeszcze bardziej do mężczyzn. Szczęścia i spokoju życzę! Przeżyjesz :3” – radzi internautka na Facebooku. Inni dzielą się pozytywnymi doświadczeniami, jak przy pomocy Tindera znaleźli swoją prawdziwą miłość.
„Od zerwania przestałam wierzyć, że znajdę kogoś, kto do mnie w >90% pasuje. Aż tu nagle poznaję na #tinder niebieskiego 10/10. Podobna branża, większość zainteresowań zbieżnych, poglądy na życie/rodzinę podobne, z tego samego miasta, bardzo w moim typie (dla mnie 11/10, obiektywnie 7/10)” – czytamy na blogu. „Spotkanie po tygodniu od napisania, związek od tej samej nocy i teraz prawie 6 lat razem, 3 po ślubie. Najlepszy związek, jaki mogłam sobie wymarzyć” – opisuje swój bajkowy związek z Tindera użytkowniczka portalu vinted.pl.
Z analizowanych wypowiedzi wynika, że najczęściej miłości na Tinderze poszukują kobiety singielki. Oczekują też od innych użytkowników konkretnych rad i wskazówek. Jedna z internautek opisuje na forum vinted.pl swoją sytuację z Tindera i prosi o radę: «Co robić? Iść czy nie?! oto jest pytanie».
Pozmieniało się, prawda?
Tematyka Tindera angażuje. Ale bardziej niż komentowaniem postów z Tinderem w roli głównej internauci wolą udostępniać i lajkować zabawne sytuacyjne zdjęcia związane z tą randkową aplikacją. Najpopularniejsze publikacje w sieci uzyskały po kilkadziesiąt tysięcy interakcji – polubień, komentarzy i udostępnień.
Tinder wprowadził trochę zamieszania do zasad randkowania, tak samo jak inne aplikacje zmieniają nasze doświadczenia i życie społeczne:
Nie tylko portal randkowy
Podobnie jak to miało miejsce ze Snapchatem, firmy zaczęły wykorzystywać Tindera jako kolejny kanał komunikacji z przyszłymi klientami i sposób na dotarcie do grupy docelowej.
Warszawska agencja reklamowa wykorzystała Tindera jako narządzie wspierające rekrutację. Agencja stworzyła fikcyjne profile i jako pracownicy działu kreacji namierzali potencjalnych pracowników, między innymi na podstawie wspólnych zainteresowań. Następnie wchodzili w interakcję i zachęcali do wysłania swojego CV oraz portfolio.
We współpracy z Tinderem powstało też kilka kampanii reklamowych, m.in. reklama popularnego filmu „Ex Machina”. Na Tinderze znalazły się profile głównych postaci serialu „Suits”.
Oprócz firm z usług Tindera korzystają też organizacje takie jak m.in. Amnesty International, która w ten sugestywny sposób postanowiła pokazać problem łamania praw kobiet w różnych częściach świata. Użytkowników Tindera zachęcano zmieniać zdjęcie profilowe na zdjęcie z napisem: „Nie wszystkie kobiety mają taki wybór jak Ty”.
Przykładem oryginalnego wykorzystania Tindera jest też kampania przygotowana przez Social Tees Animal Rescue i agencję Bartle Bogle Hegarty. Pośród zdjęć innych użytkowników na Tinderze mogli zobaczyć także zdjęcia psów szukających domu. Po połączeniu z psem można było wymienić z nim kilka wiadomości i umówić się na spacer – aby sprawdzić czy między człowiekiem a zwierzakiem rodzi się prawdziwe uczucie, a pies ma szansę na nowy dom.
Tinder dobrze sobie radzi finansowo. Aplikacja w podstawowej wersji dla użytkowników jest co prawda darmowa, ale konto typu premium, kosztuje 5 dolarów. Posiada je już ponad milion użytkowników – informuje Match Group.
O badaniu:
Badanie oparto o dane z monitoringu internetu i mediów społecznościowych. Monitoring przeprowadzono w okresie 1.120.2016 do 13.02.2017 pod kątem hasła „Tinder” w polskojęzycznej części internetu. Analizę wykonano w Module Analitycznym IMM.
Instytut Monitorowania Mediów wyraża zgodę na publikację raportu, wyników badań i dołączonych do nich materiałów graficznych pod warunkiem podania źródła („IMM”) w artykule oraz oznaczenia źródła przy grafice.
Autor: Anastasiia Kuzhda, Asystent ds. PR, IMM