Jak Facebook rozprasza uwagę: sesja nie tylko z żubrami
Sprawdziliśmy, co najbardziej odciąga studentów od nauki w czasie trwającej właśnie sesji egzaminacyjnej. Z analizy powstających jak grzyby po deszczu fanpage’y wynika, że żubry, pandy, lwy morskie i pingwiny nie mogą przecież podglądać się same, a sprzątanie, malowanie mieszkania i lepienie pierogów nigdy nie były tak palącą potrzebą.
Życie studenta w dobie Facebooka nie jest łatwe. Portal integruje ponad podziałami, takimi jak różne miasta czy uczelnie, i daje możliwość wykazania się kreatywnością, zwłaszcza w obliczu tak istotnych zdarzeń jak sesja egzaminacyjna.
Fanpage’y związanych z sesją jest wiele – niektóre zagrzewają do walki, inne przygotowują na przyjęcie porażki. Niektóre mają setki, a nawet tysiące fanów, inne dopiero się pojawiły i gromadzą sympatyków. W nazwach inicjatyw popularnych na Facebooku pojawiają się zjawiska znane chyba wszystkim, którzy kiedykolwiek mierzyli się z sesją egzaminacyjną – oczekiwanie na publikację wyników egzaminu w systemie USOS, czy przekładanie w nieskończoność rozpoczęcia nauki.
Na drodze do efektywnej nauki jest wiele przeszkód oraz wiele zajęć, którym student wolałby się oddać w tym strategicznym okresie roku akademickiego. O ile seriale, melanż i seks to dosyć zrozumiałe alternatywy dla godzin spędzonych z książkami, o tyle zainteresowanie czynnościami domowymi – sprzątaniem, malowaniem ścian czy lepieniem pierogów, jest dosyć interesujące. Zaskakuje popularność zamiatania pustyni, które ma co najmniej dwa równolegle prowadzone fanpage.
Fanpage „Jeszcze tylko sprawdzę co robią żubry i mogę zacząć się uczyć” to fenomen tegorocznej sesji na Facebooku. Utworzony zaledwie kilka dni temu, ma już ponad 29 tys. fanów. Doczekał się też znacznie mniejszego klona „Jeszcze tylko sprawdzę, co robią Żubry i mogę zacząć się uczyć”, który – choć bogatszy o przecinek – uzbierał zaledwie 300 sympatyków. Nie samymi żubrami student żyje – popularne jest też podglądanie pand, bocianów, dzików, lwów morskich i dzików. Niektórych zwierząt podejrzeć nie można, trzeba więc o nich myśleć – jak na przykład o lemingach. Opis fanpage’a poświęconego tym gryzoniom wbrew pozorom nie odnosi się do żadnych zjawisk politycznych. Co ciekawe, choć zainteresowanie zwierzętami jest wyraźnie na prowadzeniu, fejsbukowicze często przyznają się do innych obiektów obserwacji. I tak, „Jeszcze tylko sprawdzę co na Times Square i mogę się uczyć” ma kilkudziesięciu fanów, do podglądania Manhattanu przyznaje się zaledwie 10. Kilkunastu fanów znalazł fanpage dotyczący podglądania premiera Donalda Tuska.
Instytut Monitorowania Mediów wyraża zgodę na publikację raportu, wyników badań i dołączonych do nich materiałów graficznych pod warunkiem podania źródła (Instytut Monitorowania Mediów) w artykule oraz oznaczenia źródła przy każdej grafice.
O analizie:
Analizę wykonano na podstawie analizy 38 fanpage’y dotyczących sesji egzaminacyjnej. Stan wg 30 stycznia 2013 r.