Kocha, lubi, surfuje – Internauci o miłości
600 tysięcy – tyle razy w internecie pojawiły się słowa „kocham Cię” w 2011 roku. Który miesiąc sprzyja wyznaniom miłosnym, kiedy zaś przyznajemy się do tęsknoty? Kobiety czy mężczyźni – kto częściej szuka wsparcia w sieci w przypadku problemów sercowych?
Tysiące wyznań
Internauci najczęściej wyznali miłość za pośrednictwem sieci w grudniu – prawie 65 tysięcy razy! Być może atmosfera Bożego Narodzenia sprzyja tego typu deklaracjom. W maju, uważanym za miesiąc zakochanych, odnotowano najmniej takich wyznań – „zaledwie” 38 tysięcy. Z kolei marcowe wyniki – niemal 60 tysięcy publikacji – potwierdzają, że wiosna i budząca się do życia przyroda sprzyja czułościom nie tylko wśród kotów.
Tęsknota mało publiczna
Wyznanie „Kocham Cię” pojawiało się w internecie co miesiąc tysiące razy. Wyniki dla wyrażenia „Tęsknię za Tobą” są mniej imponujące. Najczęściej fraza ta obecna była w styczniu, najrzadziej w czerwcu. Najwyraźniej maj i czerwiec to nie są dobre miesiące do wyznawania uczuć w sieci, zima paradoksalnie bardziej sprzyja wyrażaniu uczuć.
Miłości blaski…
Optymistyczny komunikat „Powiedział(a), że mnie kocha!” pojawił się w internecie 359 razy w ciągu 2011roku. Wyznanie „jestem zakochany(a)” jest jednak zdecydowanie popularniejsze – prawie 5,4 tys. publikacji. Internauci wiedzą, że o uczuciach mówić należy. Frazę „trzeba mówić o miłości” znaleziono w 1638 przekazach. Słowa te być może dają szansę, by obiekt uczuć poczuł się doceniony – wyszukanie słów „poczuć, że jestem najważniejsza/ważna/kochana” zaowocowało wynikiem 4,5 tys. materiałów. Około 30 pań pochwaliło się w Internecie, że otrzymują kwiaty, kilka narzekało, że takich dowodów uczuć nie dostają. Męska wersja zdarzeń jest zbliżona, choć bardziej optymistyczna: panowie chętnie deklarują, że kupują kwiaty, do negowania tego zwyczaju nikt się nie przyznaje.
… i cienie
Internauci chętniej przyznają się do zawierania związków, niż do ich kończenia. Słowa „rzuciła mnie dziewczyna” pojawiły się 75 razy, analogiczne wyznanie drugiej strony „rzucił mnie chłopak” – 45 razy. Rozstania w wersji bardziej zaawansowanej są opisywane częściej: o odejściu męża napisano 300 razy, o porzuceniu przez żonę – 296 razy. Rozstanie jest jednak ostatecznością, po drodze mogą się przydarzyć problemy mniejszego kalibru. Kobiety narzekają na uczuciową „oszczędność w słowach” oraz brak romantyzmu u partnera. Obawy przed utratą obiektu uczuć 100 razy zadeklarowały kobiety, 88 razy – mężczyźni. Większa rozbieżność pojawia się przy smutnym stwierdzeniu faktu, że miłość się skończyła: „on już mnie nie kocha” napisano 185 razy, „ona już mnie nie kocha” pojawiło się zaledwie w 50 publikacjach. Pełen wyrzutu zwrot „ja go kocham, a on…” pojawił się 1,5 tys. razy, czyli dwa razy częściej niż analogiczne wyznanie „ja ją kocham, a ona..”.
Raport potwierdza, że Polacy mają pewien problem z mówieniem o miłości. Dotyczy on jednak bardziej mężczyzn niż kobiet. To właśnie panowie mają większą blokadę przed miłosnymi wyznaniami. Jest to po części związane z uwarunkowaniami kulturowymi, które przypisują mężczyznom role „twardzieli”, którym o miłości nie wypada mówić zbyt wylewnie.Wszystkich – zwłaszcza w okresie walentynkowym – gorąco zachęcamy do mówienia o miłości. Jeśli ktoś nie wie jak to zrobić polecamy lekturę miłosnych listów napisanych przez Mietka Szcześniaka, Katarzynę Pakosińską oraz pisarkę – Monikę Szwaję – którzy napisali je na potrzeby naszej walentynkowej akcji „Najpiękniejszy list miłosny. Mamy nadzieję, że piękne słowa – dostępne na stronie akcji – http://sympatia.onet.pl/valentines/walentynki.html – staną się inspiracją do własnych wyznań – mówi Ewa Sapieja z serwisu Sympatia.pl.
Miłość to też wątpliwości
Wyznanie uczuć nie jest łatwą decyzją, dlatego internauci poszukują w sieci wskazówek technicznych, takich jak: kto pierwszy powinien „TO” powiedzieć oraz kiedy wyznanie powinno nastąpić. Komunikacja w sprawach uczuć często jednak zawodzi, co kończy się uwagą „nie rozumiem kobiet/mężczyzn” – przy czym brak zrozumienia kobiet pojawia się dwa razy częściej, niż niepewność wśród pań co do motywów działania mężczyzn. Wątpliwości pojawiają się czasem jednak nie w odniesieniu do partnera tylko.. No właśnie: deklaracja „nie jestem gotowy/a na związek” pojawiła się w internecie 35 razy, przy czym – wbrew pozorom – wątek pod tym tytułem na pewnym forum internetowym założyła kobieta o nicku „zdezorientowana”.
Ludzie listy piszą, choć coraz trudniej mówić o miłości bez wątku.. internetowego
Listy miłosne są tematem aktualnym także w dobie internetu. Informacja „dostałam list miłosny” pojawiła się 33 razy, deklaracja wysłania – 14 razy, choć samego napisania – ponad 50 razy. Większą popularnością cieszą się miłosne liściki (prawie 100 wzmianek), choć najlepiej widoczne jest ożywienie w sprawach miłosnych, romantycznych oraz pikantnych smsów. Wyniki różnorodnych badań dotyczących wyrażania uczuć za pomocą maili zostały opublikowane w sieci ponad 30 razy. Internet jest zresztą związany często z miłością bezpośrednio: w ciągu 2011 roku aż 293 internautów zadeklarowało, że poznali swoje drugie połowy w sieci. Niestety, ponad 100 razy pojawiła się też informacja na temat fałszywych kochanków wyłudzających pieniądze za pośrednictwem Internetu.
Instytut Monitorowania Mediów wyraża zgodę na publikację raportu, wyników badań i dołączonych do nich materiałów graficznych pod warunkiem podania źródła (Instytut Monitorowania Mediów) w artykule oraz oznaczenia w grafikach.
O badaniu:
Badanie wykonano na podstawie materiałów internetowych z okresu od 1 stycznia do 31 grudnia 2011 roku – wyselekcjonowano 614 694 publikacje.