Kot – szara eminencja polszczyzny
„Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los” – dawno już zauważył Oscar Wilde. Bez względu na to, do której grupy się zaliczamy, przed kotami nie uciekniemy: jest ich tak dużo w języku polskim, że chcąc nie chcąc wciąż o nich wspominamy. Nie tylko przy okazji Światowego Dnia Kota! Nowy raport Kompasu Social Media.
Instytut Monitorowania Mediów zbadał, jak często w internecie pojawiają się popularne przysłowia i związki frazeologiczne związane z kotami. Badaniem objęto przekazy od 1 lutego 2011 do 1 lutego 2012 roku. Doskonałym powodem do tego, by pochylić się nad bogatą w koty polszczyzną, jest zbliżający się Światowy Dzień Kota – święto o ugruntowanej już pozycji. W analizowanym okresie pojawiło się prawie 1200 publikacji na temat tego wydarzenia, głównie relacji z ubiegłorocznych obchodów.
Koci ogon na czele
Najpopularniejszym kocim powiedzeniem w internecie jest obracać kota ogonem. Ta niezwykle uniwersalna fraza pasuje do każdego zagadnienia czy tematu, dlatego pojawiła się w prawie 6,1 tys. publikacji w ciągu roku. Na drugim miejscu znalazło się kupowanie kota w worku. Ta kocia przestroga pojawiła się w 5,3 tys. artykułów, co nie jest dziwne, ponieważ przysłowie to z sukcesami funkcjonuje od stuleci i ma odpowiedniki w wielu językach. Trzecie miejsce zajął czarny kot, który pojawił się w ok. 4,9 tys. materiałów. Nie jest to zwierzę z najlepszym PRem – w 190 publikacjach pojawiło się przysłowiowe przebiegnięcie lub przecięcie drogi przez tego kota. Wbrew pozorom zdanie to pojawiało się nie tylko w sensie metaforycznym – sporo artykułów dotyczyło wypadku samochodowego, do którego doszło, z powodu kota, który nagle wybiegł na ulicę. Kierowca usiłował wyminąć zwierze, auto zjechało na lewy pas jezdni, następnie do rowu, gdzie z dużą siłą uderzyło w betonowy płot i dachowało. Zdarzenie to miało miejsce kilka lat temu, ale wciąż powraca do tekstach dotyczących wypadków drogowych. Na medialną popularność tej historii zapewne ma wpływ fakt, iż jest to realizacja przysłowia – nawet kolor kota się zgadza.
Koty kontra
W mądrościach ludowych kotom często towarzyszą psy lub myszy, choć nie można tu mówić o przyjaźni. Zabawa w kotka i myszkę pojawiła się w 2,2 tys. publikacji, zaś relacje z psem – w formach żyć jak pies z kotem lub jak kot i pies – wzmiankowano w zaledwie 60 tekstach. Interesujący przypadek stanowi przysłowie informujące o tym, co dzieje się, kiedy kota nie ma. W ciągu roku pojawiło się ponad 70 publikacji opisujących, co pod nieobecność kota robią myszy, co ciekawe – przysłowie to ma, przynajmniej według internautów, kilka wersji: kota nie ma, myszy harcują, lub kota nie ma, myszy tańcują, a nawet kota nie ma, myszy biegają. Przysłowie, w którym występują wszystkie wymienione zwierzęta: Cztery myszy, cztery koty, dziewiąty pies do roboty, zostało zacytowane w 15 materiałach.
Minusy kociego życia
Dyskryminacja pierwszych kotów z miotu – jako najsłabszych i najgorzej rokujących – zobrazowana została w przysłowiu pierwsze koty za płoty. Fraza ta jest często używana przez polskich internautów – w ciągu roku pojawiła się w 1,7 tys. publikacji. Powiedzenie biegać jak kot z pęcherzem, stanowiące pamiątkę mało przyjemnych dla zwierzęcia zabaw ulicznych, zostało użyte przez internautów 230 razy. Na niekorzyść kota działa błędne, ale głęboko zakorzenione przekonanie, że jest on zwierzęciem niezniszczalnym, bo zawsze spada na cztery łapy – taka opinia pojawiła się w 260 publikacjach. Darcie kotów, choć nie od zwierząt się wywodzi, wspomniane zostało w 930 materiałach. Stara prawda: kucharz zawinił, kota ukarali, znalazła się w 6 materiałach. O popędzeniu kota wspomniano ponad 70 razy.
Kot to nie tylko ogon
Choć niewątpliwie ogon jest najczęściej wspominanym fragmentem kota, warto zauważyć, że nie jedynym. Bardzo popularne są przysłowia związane z łapami i to nie tylko tymi, na które kot spada. Powiedzenie żyć na kocią łapę pojawiło się w internecie ponad 1,3 tys. razy – taka kocia fraza brzmi przecież znacznie sympatyczniej niż prozaiczne konkubinat. Kocie łapki, choć same w sobie nie stanowią mądrości ludowej czy popularnego związku frazeologicznego, pojawiły się w internecie ponad 170 razy. Część publikacji dotyczyła kocich łapek jako narzędzi tortur, stosowanych niegdyś do zdzierania skóry. W 58 materiałach pojawiły się kocie języczki, które mają kilka znaczeń: internauci nazywali tak pewne czekoladki, ale też podłużne herbatniki oraz… pędzle do makijażu.
Kocie, czyli…?
Kocia muzyka nie kojarzy się najlepiej, ale dosyć często pojawia się w wypowiedziach internetowych – w ciągu analizowanego roku 315 razy. Znacznie popularniejsze są kocie ruchy – ponad 700 publikacji. Pozytywnie nacechowane porównanie zwinny jak kot pojawiło się 55 razy, zaś mniej sympatyczne fałszywy jak kot – 49 razy. Najpopularniejszym porównaniem jest brutalne rzygać jak kot – ponad 170 materiałów. W 130 tekstach upamiętnione zostało kocie umiłowanie swobody – kot zawsze chodzi własnymi drogami. Zapewne chodzi kocim krokiem, który pojawił się w 40 tekstach.
Instytut Monitorowania Mediów wyraża zgodę na publikację raportu, wyników badań i dołączonych do nich materiałów graficznych pod warunkiem podania źródła („Instytut Monitorowania Mediów” lub „Kompas Social Media”) w artykule oraz oznaczenia źródła przy każdej grafice.